Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
chodzenia zarobiłem dwa tysiące. To chyba niezła stawka za godzinę, no nie?
- Obawiam się, że będziesz musiał oddać te pieniądze, gdyż one pochodzą z przestępstwa.
- Jak to? - zaniepokoił się chłopiec.
- Ano tak - odpowiedział aspirant. - Chociaż tego nie wiedziałeś, wykonałeś pracę dla grupy przestępczej. To są na pewno brudne pieniądze, więc lepiej będzie, jak je oddasz.
- Ale ja, ja... - jąkał się chłopiec. - Ja przecież pracowałem w dobrej wierze.
Po chwili dodał: - Zapytam ojca, on na pewno będzie wiedział, co mam zrobić.
- Myślę, że twój ojciec powie ci to samo co ja - odpowiedział spokojnie aspirant. - Nawet gdyby znalazł jakiś kruczek prawny, pozwalający ci zatrzymać
chodzenia zarobiłem dwa tysiące. To chyba niezła stawka za godzinę, no nie?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Obawiam się, że będziesz musiał oddać te pieniądze, gdyż one pochodzą z przestępstwa.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Jak to?&lt;/&gt; - zaniepokoił się chłopiec.<br>- Ano tak - odpowiedział aspirant. - Chociaż tego nie wiedziałeś, wykonałeś pracę dla grupy przestępczej. To są na pewno brudne pieniądze, więc lepiej będzie, jak je oddasz.<br>&lt;q&gt;- Ale ja, ja...&lt;/&gt; - jąkał się chłopiec. &lt;q&gt;- Ja przecież pracowałem w dobrej wierze.&lt;/&gt;<br>Po chwili dodał: &lt;q&gt;- Zapytam ojca, on na pewno będzie wiedział, co mam zrobić.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Myślę, że twój ojciec powie ci to samo co ja&lt;/&gt; - odpowiedział spokojnie aspirant. &lt;q&gt;- Nawet gdyby znalazł jakiś kruczek prawny, pozwalający ci zatrzymać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego