Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
prędko... - Znowu Paweł przerwał mu gwałtownie:
- Odkrywasz dziś wszystkie moje myśli!
- Tylko że tyś znał je wcześniej. W tym cała rzecz, Pawle. Pan każdego z nas
do czego innego wezwał.
Tobie pozwolił odkrywać prawdę. Ciągle nową. A mnie kazał strzec Prawd. Prawdy
starej, niezmiennej, by szatan, który chodzi wokół niby lew ryczący, nie zakradł
się między owce...
- Tobie powiedział: "Paś owce moje..."
Piotr poprosił tonem miękkim i serdecznym:
- Opowiedz mi jeszcze raz, co tobie powiedział:
Paweł położył dłoń na oczach i ścisnął palcami skronie. Nie musiał zbytnio
natężać pamięci. Tamte trzy dni miał wyryte w sobie z taką wyrazistością, że
zawsze
prędko... - Znowu Paweł przerwał mu gwałtownie:<br> - Odkrywasz dziś wszystkie moje myśli! <br> - Tylko że tyś znał je wcześniej. W tym cała rzecz, Pawle. Pan każdego z nas <br>do czego innego wezwał. <br>Tobie pozwolił odkrywać prawdę. Ciągle nową. A mnie kazał strzec Prawd. Prawdy <br>starej, niezmiennej, by szatan, który chodzi wokół niby lew ryczący, nie zakradł <br>się między owce...<br> - Tobie powiedział: "Paś owce moje..."<br> Piotr poprosił tonem miękkim i serdecznym:<br> - Opowiedz mi jeszcze raz, co tobie powiedział:<br> Paweł położył dłoń na oczach i ścisnął palcami skronie. Nie musiał zbytnio <br>natężać pamięci. Tamte trzy dni miał wyryte w sobie z taką wyrazistością, że <br>zawsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego