szajce. Zwłaszcza podejrzane było jego tajemnicze zniknięcie. Zacząłem więc poszukiwania. I wtedy natknąłem się na tajemnicze duchy...<br> - Na mnie - wtrącił z dumą Perełka <page nr=252><br> - Początkowo myślałem, że sprawa duchów ma jakiś związek ze sprawą zniknięcia obrazów, ale wystarczyła jedna rozmowa z asystentem, zwanym Antoniuszem, żeby wszystko wyjaśnić. Duchy broniły dostępu do lewego skrzydła, a dziadek pilnujący zamku pomagał im, jak mógł, bał się, że rozbiórka murów i budowa hotelu pozbawi go pracy i mieszkania. Teraz, poinformowany przez studentów o istnieniu podziemnych korytarzy, zacząłem je skrupulatnie przeszukiwać...<br> - I odnalazł pan grotę nietoperzy - wyrwał się Paragon.<br> - Tak, odnalazłem grotę nietoperzy i jednocześnie przekonałem się