a nie po prostu - przyznaję? Dlatego, że to bardzo niewiele znaczy. Jakże ubogie na przykład, choć prawdziwe, jest określenie mianem myśliciela lewicy Stanisława Brzozowskiego, którego miałem na myśli wspominając o polskich tradycjach. Już wówczas pojęcia lewicy-prawicy osobliwie się komplikowały. Do głowy by mi nie przyszło określać rządy komunistyczne jako lewicowe. To były rządy twardego, narzuconego wszystkim - choćby drogą terroru - porządku, a więc - rządy tradycyjnie prawicowe i ze skrajną prawicą chętnie wchodzące w sojusze. Ideologia nie miała przecież znaczenia, była tylko wymiennym instrumentem. Dzisiaj te pojęcia są jeszcze bardziej niejasne. Dlatego trafniejsza wydaje mi się odwrotna operacja. Jako jedno z najwyraźniejszych