Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
pewien?
- Jestem. Kiedy wszedłem do pokoju; on był w łazience, pewnie szybko się ubierał. Żona była w szlafroku, choć było już popołudnie. Mieliśmy iść na obiad, ona szybko przygotowała się, ja się opłukałem i zacząłem szukać mapy, którą chciał jeszcze przejrzeć Dymek, mój pilot. Szukając jej zajrzałem pod poduszkę, gdzie leżał męski podkoszulek. Ja tej części odzieży, trzeba panu wiedzieć, w ogóle nie używam.
- I co pan wtedy zrobił?
- Udałem, że nic nie zauważyłem, i przez drogę się zastanawiałem. O żonę nie bardzo umiem być zazdrosny, zresztą w czasie rajdu jestem tak pochłonięty przygotowaniami, potem samą jazdą, że... widzi pan, to
pewien?<br>- Jestem. Kiedy wszedłem do pokoju; on był w łazience, pewnie szybko się ubierał. Żona była w szlafroku, choć było już popołudnie. Mieliśmy iść na obiad, ona szybko przygotowała się, ja się opłukałem i zacząłem szukać mapy, którą chciał jeszcze przejrzeć Dymek, mój pilot. Szukając jej zajrzałem pod poduszkę, gdzie leżał męski podkoszulek. Ja tej części odzieży, trzeba panu wiedzieć, w ogóle nie używam.<br>- I co pan wtedy zrobił?<br>- Udałem, że nic nie zauważyłem, i przez drogę się zastanawiałem. O żonę nie bardzo umiem być zazdrosny, zresztą w czasie rajdu jestem tak pochłonięty przygotowaniami, potem samą jazdą, że... widzi pan, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego