także ludowcy, którzy ani Hausnera, ani jego planu nie zaakceptują. Ułożenie z tej mieszanki gabinetu, który zaspokoiłby różne ambicje i interesy, a na dodatek przedstawiłby racjonalny program, jest przedsięwzięciem niesłychanie trudnym, mimo że właściwie nie byłoby problemów ze zgromadzeniem niezbędnej liczby głosów. Nawet bez poparcia SDPL, na które SLD zresztą liczy w sposób bardzo umiarkowany, koalicji z PSL wystarczy do stworzenia stabilnej większości oddalającej wizję przyspieszonych wyborów.<br><br>Rzecz jednak w tym, że te głosy są teraz, lecz nie ma żadnej pewności, czy będą za miesiąc. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak szybko będzie postępował rozpad SLD, ilu posłów przejdzie jeszcze