progiem mieli dobrą kryjówkę. Znajdujące się tam resztki dwóch glinianych pieców świadczą o tym, że spędzali tutaj sporo czasu i starali się żeby im było wygodnie. Najwięcej jednak o lokatorach jaskini mówią znajdowane tam narzędzia: miniaturowy nożyk, szpiczaste, płaskie dłutko, tak niewielkie, że całe mieści się w dłoni. Tymi narzędziami likwidowali dowody swojego zbójowania. Przecinali, odbijali, dzielili na kawałki złupione rzeczy. Prawdopodobnie też je gubili, tworząc to, co dziś nazywamy zbójnickim pokładem. Robili to wszystko nie tylko po to, aby zatrzeć po sobie ślady, ale także, aby ułatwić transport tych rzeczy. A tak naprawdę, nie było to żadne złoto, srebro, czy