jakby zasnutych bielmem szybkach.<br>Oczy miał surowe i szkliste, twarz mu się ściągnęła i pobladła, nos sterczał jakoś strasznie spośród szczeciny zarostu.<br>Przeraziłem się tą zmianą.<br>Ale gdy znowu spojrzał na mnie, zaraz przestałem się bać.<br>Bardzo cicho i miękko spytał: - Mamę pamiętasz dobrze?<br>Kiwnąłem głową.<br>Zsadził mnie ostrożnie, puścił linkę, a koń - jakby miał ludzki rozum - ledwo raz-dwa skubnął murawy i sam poszedł przez podwórko, pchnął łbem zagrodę do stajenki i wszedł.<br>Ojciec popatrzył za nim, pokiwał głową, potem mrugnął do mnie z tym szczególnym wyrazem milczącego wspólnictwa, który sprawia, że dziecko nagle poczuje się dorosłym.<br>- To kobyłka, wiesz