Specjalnego Przeznaczenia "Borz" był WŁADYSŁAW WILK, czyli "Władik". 36-letni mężczyzna, po studiach, przez pewien czas prowadził interesy z Rosjanami. Dziś mieszka w Polsce, nie podaje swojego prawdziwego nazwiska w trosce o bezpieczeństwo: Rosjanie ogłosili amnestię dla Czeczeńców, ale nie dla obcokrajowców, którzy ich wspierali. - Wstąpiłem do wojska czeczeńskiego 18 lipca 1996 r. - wspomina "Władik". - Polowałem z przyjacielem, Arbim, na tury kaukaskie daleko w górach. Patrzymy, a tu ruskie samoloty bombardują. Wróciliśmy do wioski, okazało się, że jest znowu wojna i dookoła front. Miałem do wyboru: siedzieć pod bombami jak palant lub walczyć. Ponieważ znał wcześniej Czeczeńców, przydzielono go do pomocy