Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
To cmentarz! - krzyknęła z przerażeniem.
Helenka rozejrzała się dokoła. Rzeczywiście był to cmentarz, już bardzo stary i całkowicie zaniedbany. Trawa porastała jednolicie mogiły i ścieżki, że już tylko nierówność gruntu i pochylone krzyże znaczyły miejsca grobów. Wielkie drzewa rozrośnięte szeroko, brzozy białe o listeczkach drgających jak plamy świetlne na wodzie, lipy słodko pachnące, akacje wyniosłe, świerki obojętne i kasztany rozłożyste otaczały opuszczone groby ramionami zieleni. Ptaki aż się zanosiły śpiewem u góry, trawa aż drżała od sykania koników polnych, motyli całe eskadry przelatywały w gorącym, pachnącym powietrzu.
Widać było, że o tym cmentarzu już nikt z ludzi nie pamięta. Życie się
To cmentarz! - krzyknęła z przerażeniem. <br>Helenka rozejrzała się dokoła. Rzeczywiście był to cmentarz, już bardzo stary i całkowicie zaniedbany. Trawa porastała jednolicie mogiły i ścieżki, że już tylko nierówność gruntu i pochylone krzyże znaczyły miejsca grobów. Wielkie drzewa rozrośnięte szeroko, brzozy białe o listeczkach drgających jak plamy świetlne na wodzie, lipy słodko pachnące, akacje wyniosłe, świerki obojętne i kasztany rozłożyste otaczały opuszczone groby ramionami zieleni. Ptaki aż się zanosiły śpiewem u góry, trawa aż drżała od sykania koników polnych, motyli całe eskadry przelatywały w gorącym, pachnącym powietrzu. <br>Widać było, że o tym cmentarzu już nikt z ludzi nie pamięta. Życie się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego