Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
wydrążone pniaki, z których Melenkof, w czasie kiedy Agnes zajmowała się ceramiką, wyrabiał bębny.
W całej stodole poniewierały się zdekompletowane instalacje. Magazyn przedmiotów, które tutaj stawały się sztuką, ale z upływem czasu traciły jakiekolwiek znaczenie i nie były teraz nikomu potrzebne...
- To tylko stare graty - ciężko westchnął Hehe. Podszedł do lodówki bez drzwi, w której stały grzejnik i żelazko. - To była Antynomia - powiedział do siebie. Dotknął z czułością wierzchu lodówki. Nieco dalej zza sterty rupieci wyglądała pomalowana na czerwono wanna. -Krwiste kąpiele. - Podniósł głowę. Z belek i krokwi pod dachem zwisały na sznurkach gipsowe kule różnej wielkości, słynna Konstelacja, dzięki której
wydrążone pniaki, z których Melenkof, w czasie kiedy Agnes zajmowała się ceramiką, wyrabiał bębny.<br>W całej stodole poniewierały się zdekompletowane instalacje. Magazyn przedmiotów, które tutaj stawały się sztuką, ale z upływem czasu traciły jakiekolwiek znaczenie i nie były teraz nikomu potrzebne... <br>- To tylko stare graty - ciężko westchnął Hehe. Podszedł do lodówki bez drzwi, w której stały grzejnik i żelazko. - To była Antynomia - powiedział do siebie. Dotknął z czułością wierzchu lodówki. Nieco dalej zza sterty rupieci wyglądała pomalowana na czerwono wanna. -Krwiste kąpiele. - Podniósł głowę. Z belek i krokwi pod dachem zwisały na sznurkach gipsowe kule różnej wielkości, słynna Konstelacja, dzięki której
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego