Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
nie trzeba.
Gwiżdże w świstawkę, którą ma na żółtym sznurku. Edgar i Tadzio stoją milcząc
TADZIO
To zabawne. Tak mi się zdaje, jak bym ja to malował pastylkami, a nawet...
Wbiega z lewej czterech Lokai i stają rzędem
OJCIEC
wskazując na trupa Kurki
Wynieść tę panią. Musi tu być jakaś lodownia w tej kazarmie.
wskazuje palcem jednego z Lokai
Powiesz dyżurnemu, że po trupa jutro przyślę. O nic się nie pytać i nic nie gadać. A potem przyniesiecie tu stół i dacie kolację.

LOKAJE
Tak, rozumiemy. Słucham.
Rzucają się szybko na trupa Kurki i wynoszą na lewo
OJCIEC
do Tadzia
No
nie trzeba.<br> Gwiżdże w świstawkę, którą ma na żółtym sznurku. Edgar i Tadzio stoją milcząc<br> TADZIO<br>To zabawne. Tak mi się zdaje, jak bym ja to malował pastylkami, a nawet...<br> Wbiega z lewej czterech Lokai i stają rzędem<br> OJCIEC<br> wskazując na trupa Kurki<br>Wynieść tę panią. Musi tu być jakaś lodownia w tej kazarmie.<br> wskazuje palcem jednego z Lokai<br>Powiesz dyżurnemu, że po trupa jutro przyślę. O nic się nie pytać i nic nie gadać. A potem przyniesiecie tu stół i dacie kolację.<br>&lt;page nr=86&gt;<br> LOKAJE<br>Tak, rozumiemy. Słucham.<br> Rzucają się szybko na trupa Kurki i wynoszą na lewo<br> OJCIEC<br> do Tadzia<br>No
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego