jakaś liczba równa się samej sobie, aż do stwierdzenia, że zamiast godziny przybycia statku, otrzymuje się wagę jego ładunku, liczbę pracujących, albo nawet przysłowiowy wiek kapitana.<br>Jeszcze około miesiąca temu, gdy wraz z ojcem dokonywali szaleńczych, heroicznych wysiłków, bijąc wciąż nowe rekordy w liczeniu, matka działając samodzielnie, wynajęła i urządziła lokal, w którym teraz się znajdował. Stanowił on wyłącznie dekorację, wymagany dodatek do koncesji. Od lipca, matka rozwiązała spółkę ze Słodkami i przestała posługiwać się prowadzonym przez nich lokalem, a otwarła własny. W tym samym czasie Moszek z rodziną musiał już ostatecznie przenieść się do getta, w żaden sposób i za