Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
franków najtajniejsze rozkosze swego skrofulicznego ciała. Dla podkreślenia nieprzyzwoitego gestu, który dlaczegoś wydawał się jej kuszącym, wysunęła z ust język biały i obłożony jak u ludzi chorych na niestrawność.
Pierre trząsł się z zimna i napięcia wewnętrznego. Skądś z bliska dolatywała skoczna melodia pianoli. Mała czerwona latarenka wskazywała charakter wesołego lokaliku.
Pierre przypomniał sobie, że ma w kieszeni zarobione w nocy trzy franki, i zdecydował się zajść do środka. Mając trzy franki, można zamówić sobie boca
i przesiedzieć w cieple do rana.
Owionęła go fala mdłego, oszałamiającego ciepła, mocny zapach pudru, tanich perfum i tanich kobiet. Po omacku prawie doszedł do
franków najtajniejsze rozkosze swego skrofulicznego ciała. Dla podkreślenia nieprzyzwoitego gestu, który dlaczegoś wydawał się jej kuszącym, wysunęła z ust język biały i obłożony jak u ludzi chorych na niestrawność.<br>Pierre trząsł się z zimna i napięcia wewnętrznego. Skądś z bliska dolatywała skoczna melodia pianoli. Mała czerwona latarenka wskazywała charakter wesołego lokaliku.<br>Pierre przypomniał sobie, że ma w kieszeni zarobione w nocy trzy franki, i zdecydował się zajść do środka. Mając trzy franki, można zamówić sobie boca <br>i przesiedzieć w cieple do rana.<br>Owionęła go fala mdłego, oszałamiającego ciepła, mocny zapach pudru, tanich perfum i tanich kobiet. Po omacku prawie doszedł do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego