Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
więcej czasu. Chce bowiem skomponować coś, co by zaznaczyło jego rolę w tej zaniedbanej przez niego dziedzinie. Dla mnie pozostanie jednak wybitnym felietonistą, który potrafił przezwyciężyć czas bez uległości, jakiej poddała się większość artystów.
Kazimierz Wyka przebiedował ze mną pierwsze miesiące po wojnie w mieszkaniu przy Krupniczej. Zaproponowałem mu wspólnotę lokalową i przyjął ją z radością.
Stale mieszkał w Krzeszowicach, w domu rodziców, i codzienne dojeżdżanie na uniwersytet sprawiało mu wielki kłopot, ponieważ pociągi wówczas chodziły, jak chciały.
Rano wstawał wcześnie i pisał. Na stole walały się jego zapiski, fiszki, zwały książek zalegały wszystkie kąty.
Kiedy budziłem się, Kazimierz kończył swe
więcej czasu. Chce bowiem skomponować coś, co by zaznaczyło jego rolę w tej zaniedbanej przez niego dziedzinie. Dla mnie pozostanie jednak wybitnym felietonistą, który potrafił przezwyciężyć czas bez uległości, jakiej poddała się większość artystów.<br> Kazimierz Wyka przebiedował ze mną pierwsze miesiące po wojnie w mieszkaniu przy Krupniczej. Zaproponowałem mu wspólnotę lokalową i przyjął ją z radością.<br>Stale mieszkał w Krzeszowicach, w domu rodziców, i codzienne dojeżdżanie na uniwersytet sprawiało mu wielki kłopot, ponieważ pociągi wówczas chodziły, jak chciały.<br>Rano wstawał wcześnie i pisał. Na stole walały się jego zapiski, fiszki, zwały książek zalegały wszystkie kąty.<br>Kiedy budziłem się, Kazimierz kończył swe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego