Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
albo i w Czarnym Dunajcu - w Zakopanem świątynia Boża wówczas jeszcze nie istniała - ale równie potężnej muzyki nigdy jeszcze nie zasłyszał. Mury rozwaliłyby się od takiego głosu; chyba na dziesięciu albo na stu zagrano mu organach.
W tej samej chwili rozstąpiły się głaźne ściany, z przeraźliwym rozwarły się trzaskiem i łomotem i przed oczami pastuszka niewidziane wyrosło zjawisko: olbrzym cały zakuty w zbroję, z szyszakiem na głowie, ze skrzydłami u ramion, z ogromnym, prostym, szerokim mieczem w dłoni. Stanął ten rycerz w słońcu, jak w złocie, i zawołał:

"Kto ośmiela się budzić nas ze snu wiekowego? Czy nadszedł już czas?"
Ale
albo i w Czarnym Dunajcu - w Zakopanem świątynia Boża wówczas jeszcze nie istniała - ale równie potężnej muzyki nigdy jeszcze nie zasłyszał. Mury rozwaliłyby się od takiego głosu; chyba na dziesięciu albo na stu zagrano mu organach. <br>W tej samej chwili rozstąpiły się głaźne ściany, z przeraźliwym rozwarły się trzaskiem i łomotem i przed oczami pastuszka niewidziane wyrosło zjawisko: olbrzym cały zakuty w zbroję, z szyszakiem na głowie, ze skrzydłami u ramion, z ogromnym, prostym, szerokim mieczem w dłoni. Stanął ten rycerz w słońcu, jak w złocie, i zawołał: <br><br>"Kto ośmiela się budzić nas ze snu wiekowego? Czy nadszedł już czas?" <br>Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego