Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
jest Paryż, wiedziałam, że to takie miasto daleko we Francji, i nawet wiedziałam, że jest piękne, ale przecież tam już wszystko wydawało się skończone, ważne było tylko, żeby dożyć następnego dnia, a i nad tym się człowiek zastanawiał, czy warto. Czy jak stałam na placu, na apelu, i patrzyłam na łopocząca na wietrze hitlerowska flagę, mogłam przypuszczać, że wiele lat później taki sam wiatr, albo może nawet ten sam wiatr, tylko przegoniony tysiąc razy po całym świecie, będzie łopotał żaglami, pod którymi będę siedziała, piękna i opalona, ubrana cała na biało, z najwspanialszym mężczyzna na świecie. Stałam tam wtedy obdarta, brudna
jest Paryż, wiedziałam, że to takie miasto daleko we Francji, i nawet wiedziałam, że jest piękne, ale przecież tam już wszystko wydawało się skończone, ważne było tylko, żeby dożyć następnego dnia, a i nad tym się człowiek zastanawiał, czy warto. Czy jak stałam na placu, na apelu, i patrzyłam na łopocząca na wietrze hitlerowska flagę, mogłam przypuszczać, że wiele lat później taki sam wiatr, albo może nawet ten sam wiatr, tylko przegoniony tysiąc razy po całym świecie, będzie łopotał żaglami, pod którymi będę siedziała, <page nr=59> piękna i opalona, ubrana cała na biało, z najwspanialszym mężczyzna na świecie. Stałam tam wtedy obdarta, brudna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego