Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
I my również, i my! - zawołali pozostali oponenci.
- A więc, towarzysze, zarządzamy odmarsz. Po posiłku rannym możemy ruszyć. Czy zgadzacie się, by wodzowie przeciwni udzielaniu pomocy Kriksosowi szli ze swymi oddziałami jako ubezpieczenie obozu kobiet i taborów, a my, reszta, będziemy mogli spieszniejszym marszem podążyć w góry Garganus? Spokojni o los naszych kobiet i dzieci, będziemy walczyć nie oglądając się wstecz.
- Zgoda, zarządzamy alarm - odpowiedzieli wodzowie oddziałów.
- No i cóż, Kaliasie, idź do matki - powiedział Spartakus.
Chłopiec w milczeniu zabrał różne drobiazgi: świstawki zrobione z gliny, laleczki wyrzezane z drzewa, figurynki ulepione misternie z chleba, i wyszedł. Były to niespodzianki, jakie
I my również, i my! - zawołali pozostali oponenci.<br>- A więc, towarzysze, zarządzamy odmarsz. Po posiłku rannym możemy ruszyć. Czy zgadzacie się, by wodzowie przeciwni udzielaniu pomocy Kriksosowi szli ze swymi oddziałami jako ubezpieczenie obozu kobiet i taborów, a my, reszta, będziemy mogli spieszniejszym marszem podążyć w góry Garganus? Spokojni o los naszych kobiet i dzieci, będziemy walczyć nie oglądając się wstecz.<br>- Zgoda, zarządzamy alarm - odpowiedzieli wodzowie oddziałów.<br>- No i cóż, Kaliasie, idź do matki - powiedział Spartakus.<br>Chłopiec w milczeniu zabrał różne drobiazgi: świstawki zrobione z gliny, laleczki wyrzezane z drzewa, figurynki ulepione misternie z chleba, i wyszedł. Były to niespodzianki, jakie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego