Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
było, chyba ze dwa lata...
Urbanek zaczął podrygiwać wokół Mocka i jego przyjaciół, usiłując odebrać od nich palta, lecz żaden z trzech mężczyzn najwyraźniej nie zamierzał się rozbierać.
- Masz rację, Urbanek - Mock oparł się przyjaźnie na ramieniu szatniarza i owionął go silnym zapachem alkoholu. - Trzy lata tutaj nie byłem... Ale loża nam niepotrzebna. Chciałem cię tylko o coś zapytać...
- Słucham pana radcę - Urbanek wszedł z powrotem za ladę portierni i dał znak Jägerowi, by zajął swoje stałe miejsce na trotuarze.
- Widziałeś tutaj dzisiaj wachmistrza kryminalnego Kurta Smolorza? - zapytał Mock.
- Nie wiem, kto to jest.
- To ciekawe, że nie wiesz, kto to
było, chyba ze dwa lata... <br>Urbanek zaczął podrygiwać wokół Mocka i jego przyjaciół, usiłując odebrać od nich palta, lecz żaden z trzech mężczyzn najwyraźniej nie zamierzał się rozbierać.<br>- Masz rację, Urbanek - Mock oparł się przyjaźnie na ramieniu szatniarza i owionął go silnym zapachem alkoholu. - Trzy lata tutaj nie byłem... Ale loża nam niepotrzebna. Chciałem cię tylko o coś zapytać...<br>- Słucham pana radcę - Urbanek wszedł z powrotem za ladę portierni i dał znak Jägerowi, by zajął swoje stałe miejsce na trotuarze.<br>- Widziałeś tutaj dzisiaj wachmistrza kryminalnego Kurta Smolorza? - zapytał Mock.<br>- Nie wiem, kto to jest.<br>- To ciekawe, że nie wiesz, kto to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego