wielki plac budowy. Rozkopane drogi, wieczna prowizorka, dziury, których nikt nie zasypuje. 30-piętrowe wieżowce budowane w kilka miesięcy. Miasto pęcznieje, rośnie jak na drożdżach, chce przeskoczyć w XXI wiek w ciągu dekady.<br><br>Barak robotników podzielony jest na pokoje. W każdym podłoga z cementu, zielone, osypujące się ściany, 10 piętrowych łóżek i kilka półek na ścianach. W każdym pokoju mieszka do 20 mężczyzn. Na pytanie, co najbardziej lubią w mieście, zapada długa cisza. W końcu jeden mówi: pracujemy, jemy, śpimy i następnego dnia od nowa. Jednak godzinę później z baraku wymyka się kilka sylwetek i szybko przecina ulicę oddzielającą plac budowy