Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Pojazdowa. Zatrzymali się.

Brama była zamknięta na kłódkę- Piekarski rozejrzał się i zdecydowanym krokiem pomaszerował ścieżką w stronę przylegającego do szopy małego domku. Zapukał najpierw, a potem niecierpliwie załomotał pięścią.
Drzwi uchyliły się i w smudze światła ukazała się twarz niemłodej kobiety.
- Ja do pana Walendziaka - powiedział Piekarski.
- Mąż w łóżku - kobieta przyglądała się dziwnemu strojowi przybysza - chory, ma gorączkę. A w jakiej sprawie?
- Osobistej - Piekarski pchnął drzwi -muszę się z nim natychmiast zobaczyć.
Kobieta zdeprymowana ustąpiła.
W dużym pokoju, naprzeciwko włączonego telewizora, leżał pod pasiastą pierzyną zarośnięty mężczyzna, patrząc podejrzliwie na Piekarskiego.
- Czego? - zapytał niezbyt grzecznie - podatki mam w porządku
Pojazdowa. Zatrzymali się.<br>&lt;page nr=19&gt;<br>Brama była zamknięta na kłódkę- Piekarski rozejrzał się i zdecydowanym krokiem pomaszerował ścieżką w stronę przylegającego do szopy małego domku. Zapukał najpierw, a potem niecierpliwie załomotał pięścią.<br>Drzwi uchyliły się i w smudze światła ukazała się twarz niemłodej kobiety.<br>- Ja do pana Walendziaka - powiedział Piekarski.<br>- Mąż w łóżku - kobieta przyglądała się dziwnemu strojowi przybysza - chory, ma gorączkę. A w jakiej sprawie?<br>- Osobistej - Piekarski pchnął drzwi -muszę się z nim natychmiast zobaczyć.<br>Kobieta zdeprymowana ustąpiła.<br>W dużym pokoju, naprzeciwko włączonego telewizora, leżał pod pasiastą pierzyną zarośnięty mężczyzna, patrząc podejrzliwie na Piekarskiego.<br>- Czego? - zapytał niezbyt grzecznie - podatki mam w porządku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego