to ja mam radę,<br>bom jest mędrzec wielki przecie,<br>i od dziś budować każę<br>krematorium Tysiąclecia!<br>Choćbyś wielkie spalił ciało,<br>miejsca zajmie bardzo mało,<br>sekretarzu, szkoda słów,<br>jam najtęższa z polskich głów!<br><br>I uśmiechnął się jak słońce<br>dobroczyńca nasz i wódz,<br>on, co troszczy się bez końca,<br>jak urządzić polski lud.<br>Wreszcie znalazł rozwiązanie<br>mądre, trafne oraz tanie:<br>choć nie będzie raju w kraju,<br>wkrótce wszyscy będziem w raju!<br><br><br><br>Akt II<br><br> Rzecz dzieje się na balu w KC.<br><br> <br><tit>Piosenka konkubiny wezyra</><br><br><br><br>Jaki śmieszny jest Gnom,<br>jaki mały jest Gnom,<br>jaki jest ten nasz Gnom maciupeńki.<br>Chociaż buzię ma złą,<br>lecz pozory