dać tyle, ile mi powiecie, bylebyście tylko dali dzieweczkę za żonę.<br>Jakże mało rozumiał król Chamor hebrajskich pasterzy, skoro proponował im, by połączyli się z nimi w jeden lud! Jakub i jego synowie właśnie tego bali się jak ognia. Nie chcieli rozpłynąć się w miejscowej, obcej im religią i rasą ludności. O czystość plemienia dbali do tego stopnia, że udawali się po żony w daleką drogę do Charanu, a synów, którzy brali sobie za żony niewiasty obcej rasy, mieli w pogardzie jako zaprzańców.<br>Synowie Jakuba postawili warunek, który w ich przypuszczeniu był dla króla Chamora nie do przyjęcia. Zażądali mianowicie, by