wielu małych kościółków wznoszonych jako fundacje wotywne, błagalne i dziękczynne, zwłaszcza w latach epidemii, nawiedzającej Europę. <br>Faktów takich znamy wiele. Zdarzało się, i to często, iż cieśle ludowi wznosili piękne, gontem kryte kaplice (na Podhalu), budowali dwory, zagrody, sprawni w swym zawodzie. Jednakże, jak zauważa Roman Reinfuss, "[...] szczytowym osiągnięciem cieśli ludowych jest wspaniała w swym wyrazie architektura drewnianych kościołów" (1960, s. 23). Rozplanowanie bryły, a nawet detal architektoniczny nawiązują do budownictwa w kamieniu z XV i XVI w., ale zadziwia śmiałość i bogactwo rozwiązań wieży i płaszcza gontowego, sięgającego ziemi. Te kościoły wyznaczają perspektywę, z jakiej oglądamy pejzaż, tworzą jego kulminację