Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
mówić, w Ameryce wierzy się w rozmaite wartości. A w Polsce - jak słusznie mówi Gustaw - za wartościami się tęskni. Oni mają wiarę, a my mamy tęsknotę. Może wiara Amerykanów jest bardzo uproszczona, bo wybór jest między czarnym a białym, ale funkcjonuje powszechne przekonanie, że wartości istnieją.

Myśli pan, że tu ludzie w nic nie wierzą?

JG: Może raczej nie wierzą w nikogo. Ja - poza panami Holoubkiem, Kutzem i Berezą - w niewiele rzeczy wierzę. Może jeszcze jakieś dwie osoby umiałbym wymienić.

KK: Pytano w małych gminach, czy ludzie znają radnych. Okazało się, że nie znają. Nawet swoich radnych ludzie wybierają całkiem anonimowo
mówić, w Ameryce wierzy się w rozmaite wartości. A w Polsce - jak słusznie mówi Gustaw - za wartościami się tęskni. Oni mają wiarę, a my mamy tęsknotę. Może wiara Amerykanów jest bardzo uproszczona, bo wybór jest między czarnym a białym, ale funkcjonuje powszechne przekonanie, że wartości istnieją.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Myśli pan, że tu ludzie w nic nie wierzą? &lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;JG: Może raczej nie wierzą w nikogo. Ja - poza panami Holoubkiem, Kutzem i Berezą - w niewiele rzeczy wierzę. Może jeszcze jakieś dwie osoby umiałbym wymienić.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who5&gt;KK: Pytano w małych gminach, czy ludzie znają radnych. Okazało się, że nie znają. Nawet swoich radnych ludzie wybierają całkiem anonimowo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego