podjęli antyfonę: <br>- "Oto dzień, w którym Pan nasz z martwych powstał, alleluja, alleluja, aaaalleeeluuuujaaaaa..." <br>Widzi Hans księdza Joachima, jak zatrzymuje się u wejścia do kaplicy. Teraz głowę skłania w adoracji i powoli się prostuje. Widzi Hans dym kadzidlany, w nim ręce proboszcza, i słyszy: <br>- Chrystus zmartwychwstał! <br>- Prawdziwie zmartwychwstał! - odpowiedzą gorąco ludzie. NARAZ za plecami Hans uszom nie wierzy! ŚMIECH GŁOŚNY! <br>Drzwi otworem, wyrostki, jeden przez drugiego, przepychają się do nawy. Aż huczy w kruchcie od ich porykiwań i gwizdań. Cała banda już weszła. I niby, że dobrze wychowani, buty wycierają. I od tego wycierania, od tego szurania, podkówkami zgrzytania, aż jarmarcznie