Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
w głośnej litanii do serca
Jezusowego, której przewodziła babka, bo tylko ona jedna umiała tę
litanię na pamięć, my jedynie powtarzaliśmy, zmiłuj się nad nami,
zmiłuj się nad nami, zmiłuj się nad nami, gdy nagle w górze otworzyły
się drzwi i w snopie zamglonego sierpniowego światła ukazał się Sasza,
z lufą pepeszy skierowaną ku nam w piwniczną ciemność. Najpierw rzucił
krótkie zdyszane pytanie:
- Giermanca niet?
Na co wszyscyśmy chórem odkrzyknęli mu:
- Niet! Niet! - A dziadek jeszcze dorzucił: - Był, ale uszoł.
Zszedł kilka schodów ku nam, siadł sobie na jednym z nich tuż nad
naszymi zadartymi głowami i uśmiechnął się tym swoim
w głośnej litanii do serca<br>Jezusowego, której przewodziła babka, bo tylko ona jedna umiała tę<br>litanię na pamięć, my jedynie powtarzaliśmy, zmiłuj się nad nami,<br>zmiłuj się nad nami, zmiłuj się nad nami, gdy nagle w górze otworzyły<br>się drzwi i w snopie zamglonego sierpniowego światła ukazał się Sasza,<br>z lufą pepeszy skierowaną ku nam w piwniczną ciemność. Najpierw rzucił<br>krótkie zdyszane pytanie:<br> - Giermanca niet?<br> Na co wszyscyśmy chórem odkrzyknęli mu:<br> - Niet! Niet! - A dziadek jeszcze dorzucił: - Był, ale uszoł.<br> Zszedł kilka schodów ku nam, siadł sobie na jednym z nich tuż nad<br>naszymi zadartymi głowami i uśmiechnął się tym swoim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego