Typ tekstu: Książka
Autor: Marcinkiewicz Paweł
Tytuł: Świat dla opornych
Rok: 1997
aż do krawędzi rampy,
potem przez wyrwę w stalowym
ogrodzeniu; proszę uważać na ścianę;
wsteczny i gaz do dechy;
gdy ktoś nadchodzi, najlepiej

zwolnić i pochylić głowę,
następnie powoli ruszyć...
chyba że, jak teraz, zabraknie benzyny;
mogą państwo być Keisim,
który uderza pięścią w kierownicę,
Tomem Riffem, który upuszcza nabitą lufkę,

wreszcie Paulem Martinem,
młodzieńcem z antypodów, który kładzie się,
zalany łzami, na tylnym siedzeniu;
to jeszcze nie koniec, prosimy
nie odkładać joysticków,
jeszcze pojawi się cień, przenikający

wszystkie rzeczy, przechodzący przez
czaszkę, w głąb myśli, do samego
rdzenia jaźni; jeszcze za przednią szybą
pocieszny, biały duszek -
arcydzieło naszych grafików -
wzleci
aż do krawędzi rampy,<br>potem przez wyrwę w stalowym<br>ogrodzeniu; proszę uważać na ścianę;<br>wsteczny i gaz do dechy;<br>gdy ktoś nadchodzi, najlepiej<br><br>zwolnić i pochylić głowę,<br>następnie powoli ruszyć...<br>chyba że, jak teraz, zabraknie benzyny;<br>mogą państwo być Keisim,<br>który uderza pięścią w kierownicę,<br>Tomem Riffem, który upuszcza nabitą lufkę,<br><br>wreszcie Paulem Martinem,<br>młodzieńcem z antypodów, który kładzie się,<br>zalany łzami, na tylnym siedzeniu;<br>to jeszcze nie koniec, prosimy<br>nie odkładać &lt;foreign lang="eng"&gt;joysticków&lt;/&gt;,<br>jeszcze pojawi się cień, przenikający<br><br>wszystkie rzeczy, przechodzący przez<br>czaszkę, w głąb myśli, do samego<br>rdzenia jaźni; jeszcze za przednią szybą<br>pocieszny, biały duszek -<br>arcydzieło naszych grafików -<br>wzleci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego