przy warnikach, w których tę miazgę z ługiem gotują i odciągają celulozę. Albo w tym budynku, gdzie celulozę płuczą, suszą, bielą i prasują. Wszystko jedno gdzie - byle pracować. Przy piecach, gdzie wypala się piryty, ażeby mieć siarkę. Na wieżach z wapniakami, przez które puszczają gaz siarkowy z wodą, żeby otrzymać ług. W spirytusowni, bo i spirytus tu się robi z niepotrzebnego już ługu, który odchodzi z warników...<br>Tyle jest w tej fabryce różnych działów, że zawsze człowieka można wetknąć, jeśli się chce. A żeby Sumczak chciał, Szczęsny mu powie:<br>- Panie szefie, jeżeli pan mnie urządzi, to przez pierwszy miesiąc nie widzę