Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 20/04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
był kiedyś browar Hermana Junga. Po wojnie wykorzystywały go różne instytucje. Powoli popadał w ruinę, aż dwa lata temu rozpoczęła się rekonstrukcja.
Teraz pod dziedzińcem pomiędzy wejściem do restauracji a drzwiami do biurowca Mennicy Państwowej jest kilka olbrzymich sal z czerwonej cegły. Kiedyś zalewane wodą, zagracone i zaśmiecone, smarowane smołą łukowate sklepienia prezentują się dzisiaj wspaniale: każda cegła jest starannie oczyszczona, dokładnie widać skomplikowaną konstrukcję stropu. Sale wyglądają jak podziemne komnaty, a nie dawne magazyny. W murach zachowały się stalowe trzpienie od zawiasów drzwi zamykających komory. W tej chwili podziemny bar wieczorami tętni życiem. - Koszt prac był ogromny - mówi Tadeusz Landa
był kiedyś browar Hermana Junga. Po wojnie wykorzystywały go różne instytucje. Powoli popadał w ruinę, aż dwa lata temu rozpoczęła się rekonstrukcja.<br>Teraz pod dziedzińcem pomiędzy wejściem do restauracji a drzwiami do biurowca Mennicy Państwowej jest kilka olbrzymich sal z czerwonej cegły. Kiedyś zalewane wodą, zagracone i zaśmiecone, smarowane smołą łukowate sklepienia prezentują się dzisiaj wspaniale: każda cegła jest starannie oczyszczona, dokładnie widać skomplikowaną konstrukcję stropu. Sale wyglądają jak podziemne komnaty, a nie dawne magazyny. W murach zachowały się stalowe trzpienie od zawiasów drzwi zamykających komory. W tej chwili podziemny bar wieczorami tętni życiem. &lt;q&gt;- Koszt prac był ogromny&lt;/&gt; - mówi Tadeusz Landa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego