Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
nie zwracali na
to uwagi, wiedzieli bowiem, że w sąsiedniej willi Niemcy
urządzili sobie dom wypoczynkowy. Natomiast Staszek przeraził
się i mimo woli odchylił firankę, która zasłaniała okienko.
Teraz dopiero zmroziło mu krew w żyłach. Zobaczył coś, czego
się najmniej spodziewał. Przed domem stała grupka Niemców
zabawiając się strzelaniem z łuku, a wśród nich komendant
więzienia na Montelupich. Łatwo było poznać z daleka, gdyż
odznaczał się charakterystyczną sylwetką: bardzo szczupły,
wysoki, o niezwykle długiej szyi, na której sterczała malutka
głowa, utykał na jedną nogę. Przypominał gada.
Ten widok i sytuacja, w jakiej się znalazł, rozstroiły nerwy
Staszkowi. Chciał jak najszybciej wyruszyć
nie zwracali na<br>to uwagi, wiedzieli bowiem, że w sąsiedniej willi Niemcy<br>urządzili sobie dom wypoczynkowy. Natomiast Staszek przeraził<br>się i mimo woli odchylił firankę, która zasłaniała okienko.<br>Teraz dopiero zmroziło mu krew w żyłach. Zobaczył coś, czego<br>się najmniej spodziewał. Przed domem stała grupka Niemców<br>zabawiając się strzelaniem z łuku, a wśród nich komendant<br>więzienia na Montelupich. Łatwo było poznać z daleka, gdyż<br>odznaczał się charakterystyczną sylwetką: bardzo szczupły,<br>wysoki, o niezwykle długiej szyi, na której sterczała malutka<br>głowa, utykał na jedną nogę. Przypominał gada.<br> Ten widok i sytuacja, w jakiej się znalazł, rozstroiły nerwy<br>Staszkowi. Chciał jak najszybciej wyruszyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego