Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: A jak królem, a jak katem będziesz
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1968
Zdawało mi się, że przez jego twarz, ledwie oświetloną pełną zmierzchu wieczorną zorzą, przepływa siwy dym.
Spojrzałem w okno.
Wierzbowy zagajnik stał czysty, jakby był wymieciony gęsim skrzydłem z rozdziobanego przez sowy próchna, z kłaczków zwierzęcej sierści, z ziarenek trawy, śniegu i sędzielaku.
Pod wierzbami, jak w noc wigilijną, stała łuna, zażgnięta od zielonego nieba, białego próchna i czarnej huby.
Spojrzałem jeszcze raz na łóżko.
Twarz ojca była uciszona do gaszonego wapna, do fajansowej gliny, z której nawet korzonek perzu wyjadło słońce.


Ludzie wprawdzie zauważyli tę, jak oni ją nazywali, opieszałość w czczeniu pamięci zmarłego rodzica, ale widząc moją krzątaninę wokół
Zdawało mi się, że przez jego twarz, ledwie oświetloną pełną zmierzchu wieczorną zorzą, przepływa siwy dym.<br> Spojrzałem w okno.<br> Wierzbowy zagajnik stał czysty, jakby był wymieciony gęsim skrzydłem z rozdziobanego przez sowy próchna, z kłaczków zwierzęcej sierści, z ziarenek trawy, śniegu i sędzielaku.<br> Pod wierzbami, jak w noc wigilijną, stała łuna, zażgnięta od zielonego nieba, białego próchna i czarnej huby.<br> Spojrzałem jeszcze raz na łóżko.<br> Twarz ojca była uciszona do gaszonego wapna, do fajansowej gliny, z której nawet korzonek perzu wyjadło słońce.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>&lt;page nr=27&gt;<br> Ludzie wprawdzie zauważyli tę, jak oni ją nazywali, opieszałość w czczeniu pamięci zmarłego rodzica, ale widząc moją krzątaninę wokół
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego