Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura Ludowa
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1957
powiedzieć, że to ładne, że to warto zwiedzić i wtedy uwierzyliśmy".
W warszawskim "Opiekunie domowym" ukazuje się w odcinkach począwszy od stycznia 1865 raku "Podróż w Tatry" - reportaż krajoznawczy ilustrowany przez Gersona i Kozarskiego. Dużo tu sentymentu dla górali, wiele krytycznych słów pod adresem panów. Pan D. w Czorsztynie "kazał łupać" starego zamku mury, by wybrać żelazne ankry - nieco dalej doda: "aby postawić karczmę" - a gdy tak do połowy odrapał zamek, kazał wyciosać z drzewa i na czarno pomalowane niedźwiedzie postawić na murach, na pamiątkę, że tu niegdyś były wielkie lasy, a w nich pełno niedźwiedzi. Te czarne, drewniane niedźwiedzie miały
powiedzieć, że to ładne, że to warto zwiedzić i wtedy uwierzyliśmy".<br>W warszawskim "&lt;name type="tit"&gt;Opiekunie domowym&lt;/&gt;" ukazuje się w odcinkach począwszy od stycznia 1865 raku "&lt;name type="tit"&gt;Podróż w Tatry&lt;/&gt;" - reportaż krajoznawczy ilustrowany przez Gersona i Kozarskiego. Dużo tu sentymentu dla górali, wiele krytycznych słów pod &lt;page nr=50&gt; adresem panów. Pan D. w Czorsztynie "kazał łupać" starego zamku mury, by wybrać żelazne ankry - nieco dalej doda: "aby postawić karczmę" - a gdy tak do połowy odrapał zamek, kazał wyciosać z drzewa i na czarno pomalowane niedźwiedzie postawić na murach, na pamiątkę, że tu niegdyś były wielkie lasy, a w nich pełno niedźwiedzi. Te czarne, drewniane niedźwiedzie miały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego