Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
dym. Bliżej stojący słyszeli gwizd kuli, która chybiła cel i poleciała gdzieś w stronę wychodka. W tym samym niemal momencie plunęła dymem i ogniem handkanona Hayna von Czirne. Z lepszym skutkiem. Kula trafiła Ekharda Sulza w podbródek i urwała mu głowę. Z szyi orędownika antyhusyckiej krucjaty trysnęła fontanna krwi, głowa łupnęła w ścianę stodółki, spadła, poturlała się po majdanie, wreszcie spoczęła w trawie, martwym okiem patrząc na obwąchujące ją psy.
- Kurde - powiedział w zupełnej ciszy Paszko Rymbaba. - Tego się chyba przyszyć już nie da.
*
Reynevan nie docenił Samsona Miodka.
W stajni nie zdążył nawet osiodłać konia, gdy poczuł na karku łaskotanie
dym. Bliżej stojący słyszeli gwizd kuli, która chybiła cel i poleciała gdzieś w stronę wychodka. W tym samym niemal momencie plunęła dymem i ogniem handkanona Hayna von Czirne. Z lepszym skutkiem. Kula trafiła Ekharda Sulza w podbródek i urwała mu głowę. Z szyi orędownika antyhusyckiej krucjaty trysnęła fontanna krwi, głowa łupnęła w ścianę stodółki, spadła, poturlała się po majdanie, wreszcie spoczęła w trawie, martwym okiem patrząc na obwąchujące ją psy. <br>- Kurde - powiedział w zupełnej ciszy Paszko Rymbaba. - Tego się chyba przyszyć już nie da.<br>*<br>Reynevan nie docenił Samsona Miodka. <br>W stajni nie zdążył nawet osiodłać konia, gdy poczuł na karku łaskotanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego