Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się silny. Ta siła daje mu spokój i pewność siebie zarówno w rozmowie z klientem, jak i z kobietą na randce. Przyznaje, że tyle spokoju i pewności siebie nigdy nie dałby mu alkohol ani nawet marynarka od Hugo Bossa.
Nowicjuszowi siłownia nie wydaje się miejscem przyjaznym. Po wejściu do wyłożonej lustrami sali człowiek czuje się obnażony, sterroryzowany walającym się żelastwem: sztangami, sztangielkami, hantlami, drążkami, rozstawionymi wszędzie ławkami i dziesiątkami dziwacznych urządzeń. Miękkie, słabe otłuszczone ciało kontra zimna, milcząca stal. I drepczący w tę i z powrotem muskularni faceci, uważnie przyglądający się w lustrach samym sobie. - Kiedy po raz pierwszy przyszłam z
się silny. Ta siła daje mu spokój i pewność siebie zarówno w rozmowie z klientem, jak i z kobietą na randce. Przyznaje, że tyle spokoju i pewności siebie nigdy nie dałby mu alkohol ani nawet marynarka od Hugo Bossa.<br>Nowicjuszowi siłownia nie wydaje się miejscem przyjaznym. Po wejściu do wyłożonej lustrami sali człowiek czuje się obnażony, sterroryzowany walającym się żelastwem: sztangami, sztangielkami, hantlami, drążkami, rozstawionymi wszędzie ławkami i dziesiątkami dziwacznych urządzeń. Miękkie, słabe otłuszczone ciało kontra zimna, milcząca stal. I drepczący w tę i z powrotem muskularni faceci, uważnie przyglądający się w lustrach samym sobie. - Kiedy po raz pierwszy przyszłam z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego