Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
czyjś szept. Kolumb staje za krzesłem Jerzego.
- Biję - słyszy jego głos. - Jeszcze.
- Bakarat - zrywa się czyjś stłumiony okrzyk. Jerzy przysuwa do siebie plik pieniędzy. Tamten wstaje. Partner wstaje.
- Ile? - szepcze Kolumb pochylony nad ramieniem przyjaciela. - Jeszcze trochę, poczekaj. - Jerzy ma chrypkę.
Naprzeciwko siada ktoś nowy. Aha, Linkiewicz. Wyjmuje pieniądze. Rolski luzuje drugiego z przegranych.
- Już zdążył pożyczyć - słyszy czyjś komentarz.
- Ostatnie rozdanie-mruczy Jerzy do Kolumba zwilżając językiem wargi. "Basik... Basik... Basik..." - powtarza sobie Kolumb. Wie, że Jerzy musi wygrać. Rozdaje. Kolumb, stojąc za krzesłem Jerzego, nawet nie zagląda w karty. Patrzy na twarz Rolskiego. Jubiler, zmarszczony w jakimś bolesnym namyśle
czyjś szept. Kolumb staje za krzesłem Jerzego.<br>- Biję - słyszy jego głos. - Jeszcze.<br>- Bakarat - zrywa się czyjś stłumiony okrzyk. Jerzy przysuwa do siebie plik pieniędzy. Tamten wstaje. Partner wstaje.<br>- Ile? - szepcze Kolumb pochylony nad ramieniem przyjaciela. - Jeszcze trochę, poczekaj. - Jerzy ma chrypkę.<br>Naprzeciwko siada ktoś nowy. Aha, Linkiewicz. Wyjmuje pieniądze. Rolski luzuje drugiego z przegranych.<br>- Już zdążył pożyczyć - słyszy czyjś komentarz.<br>- Ostatnie rozdanie-mruczy Jerzy do Kolumba zwilżając językiem wargi. "Basik... Basik... Basik..." - powtarza sobie Kolumb. Wie, że Jerzy musi wygrać. Rozdaje. Kolumb, stojąc za krzesłem Jerzego, nawet nie zagląda w karty. Patrzy na twarz Rolskiego. Jubiler, zmarszczony w jakimś bolesnym namyśle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego