Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 22
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
przywiązaną do końca naszej poręczówki małą piersiówkę wypełnioną borowiczką. Jak się później okazało, Vlado i Josef po skończeniu drogi kominem zostawili ją jako symbol naszej wspólnej pasji.

"Osa"- (nieudana próba, której nie było)

Budzę się w nocy, podekscytowany naszymi wspinaczkowymi planami. Ręką szukam kartonu z sokiem. JEST. Spragniony biorę dużego łyka. Paraliżujący ból. Nie wiem jeszcze, co się stało. Odruchowo coś małego i miękkiego wyplułem na podłogę. Zapalam światło ale już wiem, że ugryzła mnie w język osa. Łaska Boska, że nie w gardło. Po kilku chwilach puchnący język zaczyna powoli wypełniać mi usta. Patrzę na zegar jest czwarta rano. Dzwonię
przywiązaną do końca naszej poręczówki małą piersiówkę wypełnioną &lt;orig&gt;borowiczką&lt;/&gt;. Jak się później okazało, Vlado i Josef po skończeniu drogi kominem zostawili ją jako symbol naszej wspólnej pasji.<br><br>&lt;tit&gt;"Osa"- (nieudana próba, której nie było)&lt;/&gt;<br><br>Budzę się w nocy, podekscytowany naszymi wspinaczkowymi planami. Ręką szukam kartonu z sokiem. JEST. Spragniony biorę dużego łyka. Paraliżujący ból. Nie wiem jeszcze, co się stało. Odruchowo coś małego i miękkiego wyplułem na podłogę. Zapalam światło ale już wiem, że ugryzła mnie w język osa. Łaska Boska, że nie w gardło. Po kilku chwilach puchnący język zaczyna powoli wypełniać mi usta. Patrzę na zegar jest czwarta rano. Dzwonię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego