Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
oddam. - I nie zważając na wołanie Fryca odniósł wiadro do umywalni. Gdy wrócił, Jockman spojrzał na niego spode łba.
- Ty mie cosz nie chcesz słuchacz. Jak tak będzie, to ja powiem panu Albinowi.
- A to ja powiem, że ty pijesz Martell fał-fał i Cacao Choix i jesz sardynki.
Fryc łypnął złowrogo oczami.
- Pszakriw, a ty nie pijesz czinczano?
Istotnie, Romek miał na sumieniu parę kieliszków Cinzano i trochę kawioru, którego dziobnął parę razy łyżeczką w obecności Fryca. Poza tym Jockman wiedział o flaszce wiśniaku, którą Romek stłukł w lodowni .
To go niepokoiło i wolał już z Frycem nie zadzierać. Ale
oddam. - I nie zważając na wołanie Fryca odniósł wiadro do umywalni. Gdy wrócił, Jockman spojrzał na niego spode łba.<br>- Ty mie cosz nie chcesz słuchacz. Jak tak będzie, to ja powiem panu Albinowi.<br>- A to ja powiem, że ty pijesz Martell fał-fał i Cacao Choix i jesz sardynki.<br>Fryc łypnął złowrogo oczami.<br>- Pszakriw, a ty nie pijesz czinczano?<br>Istotnie, Romek miał na sumieniu parę kieliszków Cinzano i trochę kawioru, którego dziobnął parę razy łyżeczką w obecności Fryca. Poza tym Jockman wiedział o flaszce wiśniaku, którą Romek stłukł w lodowni &lt;page nr=30&gt;.<br> To go niepokoiło i wolał już z Frycem nie zadzierać. Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego