znowu ten sarkazm, który coś maskuje. Ja kilka miesięcy temu też miałem sarkastyczne skłonności, bo myślałem, że już mnie nic nie zdziwi. Ale ostatnio znów zacząłem się dziwić. Zdziwiły mnie kłamstwa Giertycha... </><br><br><who4>JG: To dziwne, że pan się dziwi.</><br><br><who5>KK: Dziwnie nie jest to, że Giertych łże, bo w polityce łżą prawie wszyscy. Ale że łże bezwstydnie. Zełże i udaje, że nic się nie stało, że się niedokładnie wyraził. Chociaż wszyscy widzieli. Łże, a potem wraca na trybunę i prawi te swoje endeckie morały. Ważne, żeby komuś dowalić i żeby go wybrali.</><br><br><who3>I Pęczak też mnie zdziwił. Nie tym, co Dochnalowi