Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
Nazajutrz katecheta odwiedził swego wiernego sojusznika, Majewskiego,
w Radzie Szkolnej.
Eks-profesor, przeniesiony- ze stanu nauczycielskiego do służby administracyjnej
(pismo z 13 maja 1913, 1.5081III), siedział w małym pokoiku wychodzącym na podwórze,
w jednej z tych ciemnych wilgotnych komórek, skąd awans wydobywa człowieka razem
z reumatyzmem. Majewski jeszcze zbyt mało znaczył, aby stać się użytecznym komuś,
kto by potrzebował pomocy, ale mógł się już przydać, gdy szło o to, aby szkodzić.
Ksiądz Grozd, powołując się na swój obowiązek duszpasterski, wyjawił mu wątpliwości
- "przykre i ciężkie" - czy profesor, którego talenty naukowe i pedagogiczne
są bardzo skromne, a życie domowe bynajmniej nie
Nazajutrz katecheta odwiedził swego wiernego sojusznika, Majewskiego, <br>w Radzie Szkolnej.<br> Eks-profesor, przeniesiony- ze stanu nauczycielskiego do służby administracyjnej <br>(pismo z 13 maja 1913, 1.5081III), siedział w małym pokoiku wychodzącym na podwórze, <br>w jednej z tych ciemnych wilgotnych komórek, skąd awans wydobywa człowieka razem <br>z reumatyzmem. Majewski jeszcze zbyt mało znaczył, aby stać się użytecznym komuś, <br>kto by potrzebował pomocy, ale mógł się już przydać, gdy szło o to, aby szkodzić. <br>Ksiądz Grozd, powołując się na swój obowiązek duszpasterski, wyjawił mu wątpliwości <br>- "przykre i ciężkie" - czy profesor, którego talenty naukowe i pedagogiczne <br>są bardzo skromne, a życie domowe bynajmniej nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego