Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
śniegu kapelusz oraz niewysokiego, drobnego człowieczka o wąskiej, lisiej twarzy.
- Próbowałem wytłumaczyć tym panom, że już nie ma miejsc na dzisiejszy występ... - piszczał pikolak, podnosząc swoją czapkę.
- Nie ma miejsca dla mnie? - zapytał brunet i spojrzał uważnie na szatniarza. - Powiedz, Urbanek, czy to prawda, że w tym tingel-tanglu nie ma miejsc dla mnie i dla moich przyjaciół?
Portier przyglądał się przez chwilę nowo przybyłym i po kilku sekundach w jego oczach pojawił się błysk przypomnienia.
- Ależ skądże znowu! - zakrzyknął szatniarz i surowo spojrzał na Jägera. - Pan radca Mock i jego przyjaciele są zawsze naszymi najmilszymi gośćmi. Proszę wybaczyć temu gamoniowi... Pracuje
śniegu kapelusz oraz niewysokiego, drobnego człowieczka o wąskiej, lisiej twarzy.<br>- Próbowałem wytłumaczyć tym panom, że już nie ma miejsc na dzisiejszy występ... - piszczał pikolak, podnosząc swoją czapkę.<br>- Nie ma miejsca dla mnie? - zapytał brunet i spojrzał uważnie na szatniarza. - Powiedz, Urbanek, czy to prawda, że w tym tingel-tanglu nie ma miejsc dla mnie i dla moich przyjaciół?<br>Portier przyglądał się przez chwilę nowo przybyłym i po kilku sekundach w jego oczach pojawił się błysk przypomnienia.<br>- Ależ skądże znowu! - zakrzyknął szatniarz i surowo spojrzał na Jägera. - Pan radca Mock i jego przyjaciele są zawsze naszymi najmilszymi gośćmi. Proszę wybaczyć temu gamoniowi... Pracuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego