Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 17.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
są też umierający, żeby przyjęto ich do hospicjum. Pozostaje dom starców, a tu opieka często pozostawia wiele do życzenia. - Nie demonizujmy - uspokaja Pachlicka. - Odwiedzałam domy starców, w których pensjonariusze czuli się lepiej, niż we własnym domu. Istotne jest, żeby takie domy funkcjonowały we właściwy sposób, a nie tak, jak to ma miejsce u nas.

Droga przez piekło

O prywatnych domach opieki opowiada Jadwiga Sokołowska. Jej ciotka w takich ośrodkach spędziła ostatnie lata życia. - Nie chciała być od nikogo zależna - mówi pani Jadwiga. - Wolała iść do domu starców, niż czekać na pomoc rodziny. Pierwszym domem, do jakiego trafiła, był prywatny ośrodek pod Żyrardowem
są też umierający, żeby przyjęto ich do hospicjum. Pozostaje dom starców, a tu opieka często pozostawia wiele do życzenia. - Nie demonizujmy - uspokaja Pachlicka. - Odwiedzałam domy starców, w których pensjonariusze czuli się lepiej, niż we własnym domu. Istotne jest, żeby takie domy funkcjonowały we właściwy sposób, a nie tak, jak to ma miejsce u nas.<br><br>&lt;tit&gt;Droga przez piekło&lt;/&gt;<br><br>O prywatnych domach opieki opowiada Jadwiga Sokołowska. Jej ciotka w takich ośrodkach spędziła ostatnie lata życia. - Nie chciała być od nikogo zależna - mówi pani Jadwiga. - Wolała iść do domu starców, niż czekać na pomoc rodziny. Pierwszym domem, do jakiego trafiła, był prywatny ośrodek pod Żyrardowem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego