Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
pan pretensje do samego siebie - Piki przerwał mu zirytowany.
- Ja przecież tłumaczyłem tej pani, że nie miałem pojęcia, co to jest akcja. Nikt mi tego nie wytłumaczył... A państwo...
- No to, jak pan nie miał pojęcia, co to jest akcja, to po co pan wkładał w to pieniądze? Jak się ma pieniądze, to trzeba ich pilnować.
- Złodzieju! Oddaj mi pieniądze! To moje pieniądze! - Mężczyzna rzucił się na Pikiego i zaczął go szarpać. Piki nacisnął przycisk przy biurku. Do gabinetu wpadła ochrona. Na widok dwóch strażników mężczyzna natychmiast uspokoił się i pozwolił się wyprowadzić. Piki jednak cały dygotał. Kiedy mu przeszło, wyszedł
pan pretensje do samego siebie - Piki przerwał mu zirytowany.<br>- Ja przecież tłumaczyłem tej pani, że nie miałem pojęcia, co to jest akcja. Nikt mi tego nie wytłumaczył... A państwo...<br>- No to, jak pan nie miał pojęcia, co to jest akcja, to po co pan wkładał w to pieniądze? Jak się ma pieniądze, to trzeba ich pilnować.<br>- Złodzieju! Oddaj mi pieniądze! To moje pieniądze! - Mężczyzna rzucił się na Pikiego i zaczął go szarpać. Piki nacisnął przycisk przy biurku. Do gabinetu wpadła ochrona. Na widok dwóch strażników mężczyzna natychmiast uspokoił się i pozwolił się wyprowadzić. Piki jednak cały dygotał. Kiedy mu przeszło, wyszedł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego