Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
duszy, tyle w nich indywidualności, a nie mogą odpowiedzieć na twoje pytania. Może wobec tego warto by wiedzieć, jak inni ludzie zajmujący się nimi nazywają je między sobą?
Tak rozważając sprawę wybrałem się do Krakowa, tym razem nie z polecenia gospodarza, ale za jego zgodą. Spytałem go też, czy nie ma nic do doręczenia.
Popatrzył tylko na mnie spod czapki.
- Nie, tym razem nic dla nich nie mam, ale jedź, popatrz sobie na świat. Siedzisz tu jak ten pustelnik.
No i pojechałem, znów ubrany po miastowemu. Zastanawiałem się już w mieście, czy nie kupić Baśce kwiatów, tak przez galanterię. Ale kiedy
duszy, tyle w nich indywidualności, a nie mogą odpowiedzieć na twoje pytania. Może wobec tego warto by wiedzieć, jak inni ludzie zajmujący się nimi nazywają je między sobą? <br>Tak rozważając sprawę wybrałem się do Krakowa, tym razem nie z polecenia gospodarza, ale za jego zgodą. Spytałem go też, czy nie ma nic do doręczenia.<br>Popatrzył tylko na mnie spod czapki.<br>- Nie, tym razem nic dla nich nie mam, ale jedź, popatrz sobie na świat. Siedzisz tu jak ten pustelnik. <br>No i pojechałem, znów ubrany po miastowemu. Zastanawiałem się już w mieście, czy nie kupić Baśce kwiatów, tak przez galanterię. Ale kiedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego