Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
w którym, jak mówią dyżurni kelnerzy, można zwariować z nudów. Słońce praży w szklany dach, na sali pusto i cicho, tylko echo dudni. Czasem prąd powietrza poruszy portierę i firanki, wzbudzi jakieś uśpione wspomnienie, czasem przejeżdżający koło "Pacyfiku" tramwaj zatrzęsie szybami bufetu .
W południe zaglądają tu goście przejezdni, wieczór nie ma nikogo. Palmiak z rozpaczy upija się na wesoło, tańczy i śpiewa na pustej sali, czasem komponuje żałobne marsze na pogrzeb starego Pancera i "Pacyfiku". Wreszcie piętnastego lipca wyjechał z Synajem i Wargą na dwutygodniowy urlop. Gdy wrócili, zastali restaurację, kuchnię, piwnice i część kawiarni zrujnowane od podłogi do sufitu - stary
w którym, jak mówią dyżurni kelnerzy, można zwariować z nudów. Słońce praży w szklany dach, na sali pusto i cicho, tylko echo dudni. Czasem prąd powietrza poruszy portierę i firanki, wzbudzi jakieś uśpione wspomnienie, czasem przejeżdżający koło "Pacyfiku" tramwaj zatrzęsie szybami bufetu &lt;page nr=147&gt;.<br>W południe zaglądają tu goście przejezdni, wieczór nie ma nikogo. Palmiak z rozpaczy upija się na wesoło, tańczy i śpiewa na pustej sali, czasem komponuje żałobne marsze na pogrzeb starego Pancera i "Pacyfiku". Wreszcie piętnastego lipca wyjechał z Synajem i Wargą na dwutygodniowy urlop. Gdy wrócili, zastali restaurację, kuchnię, piwnice i część kawiarni zrujnowane od podłogi do sufitu - stary
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego