Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
rzekł: "Mnie cieszy to, żem
Omówił wszystko szczerze.
Idź, bracie, stań przy sterze,
Sam tego chciałeś, nie ja,
Pomyślna idzie wieją,
Więc prujmy głębie wód
Kierując się na wschód."

Zszedł Brandon do kajuty,
Zdjął kaftan, ściągnął buty
I zjadłszy kotlet świński,
Jął ząb cesarsko-chiński
Oglądać i obracać,
Paznokciem pilnie macać,
Aż niespodzianie wpadł
Na mały złoty ślad,

Na mały punkcik złoty.
Wnet wziął się do roboty
I punkcik wcisnął igłą.
Wtem serce w nim zastygło:
Zabrzmiała pozytywka,
Rozległa się przygrywka,
Która pieściła słuch
Niby bzykanie much.

Następnie spod sprężynki
Wyjrzała główka Chinki
Maleńka jak ziarenko
I przemówiła cienko:
"Ktokolwiek jest
rzekł: "Mnie cieszy to, żem<br>Omówił wszystko szczerze.<br>Idź, bracie, stań przy sterze,<br>Sam tego chciałeś, nie ja,<br>Pomyślna idzie wieją,<br>Więc prujmy głębie wód<br>Kierując się na wschód."<br><br>Zszedł Brandon do kajuty,<br>Zdjął kaftan, ściągnął buty<br>I zjadłszy kotlet świński,<br>Jął ząb cesarsko-chiński<br>Oglądać i obracać,<br>Paznokciem pilnie macać,<br>Aż niespodzianie wpadł<br>Na mały złoty ślad,<br><br>Na mały punkcik złoty.<br>Wnet wziął się do roboty<br>I punkcik wcisnął igłą.<br>Wtem serce w nim zastygło:<br>Zabrzmiała pozytywka,<br>Rozległa się przygrywka,<br>Która pieściła słuch<br>Niby bzykanie much.<br><br>Następnie spod sprężynki<br>Wyjrzała główka Chinki<br>Maleńka jak ziarenko<br>I przemówiła cienko:<br>"Ktokolwiek jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego