Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
studni, wyciągnęła i kiedy wsparła
wiadro z wodą na ocembrowaniu, zawołała na mnie:
- Chodź tu z tymi butami, Piotrek! Wyciągnij ręcznik z mydłem. Jest w
tej siatce, co ją ojciec niósł.
Kiedy rozwiązałem kurtkę, serce mi zamarło z przerażenia. But był
tylko jeden. Prawy. Rozścieliłem kurtkę na ziemi i zacząłem macać tu,
tam, jakby ten drugi, lewy, mógł się gdzieś w niej skryć.
- No, chodźżeż - ponagliła mnie, a widząc, że w tej kurtce czegoś
szukam, rzuciła zaniepokojona: - Co się stało?!
- Jednego buta chyba nie ma - powiedział ojciec, patrząc, jak się tuż
obok niego z tą kurtką szamoczę. Powiedział to zwyczajnie, aż
studni, wyciągnęła i kiedy wsparła<br>wiadro z wodą na ocembrowaniu, zawołała na mnie:<br> - Chodź tu z tymi butami, Piotrek! Wyciągnij ręcznik z mydłem. Jest w<br>tej siatce, co ją ojciec niósł.<br> Kiedy rozwiązałem kurtkę, serce mi zamarło z przerażenia. But był<br>tylko jeden. Prawy. Rozścieliłem kurtkę na ziemi i zacząłem macać tu,<br>tam, jakby ten drugi, lewy, mógł się gdzieś w niej skryć.<br> - No, chodźżeż - ponagliła mnie, a widząc, że w tej kurtce czegoś<br>szukam, rzuciła zaniepokojona: - Co się stało?!<br> - Jednego buta chyba nie ma - powiedział ojciec, patrząc, jak się tuż<br>obok niego z tą kurtką szamoczę. Powiedział to zwyczajnie, aż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego