wszystko dotkliwszą niecierpliwością!... Radośnie pojęlibyśmy wtedy słowa Tobiasza, o którym czytamy w Starym Zakonie, gdy bolejąc nad srogą niedolą powszechną tak oto woła: "Bośmy nie zachowali przykazania Twojego, Panie, a przetośmy wydani na łup i w niewolstwo, i na śmierć, i na obmówisko, i na pośmiech!" ...A siedem onych młodzieńców machabejskich; tak pięknych niewinnością i cnotą, jakże się pośród okrutnych katuszy pociesza i umacnia mówiąc: "Dla grzechów naszych tak cierpimy, Panie!"... i umierają ci mężni młodzieńcy wielbiąc chłoszczącą prawicę Boga!<br>Przerwał ksiądz Bończa, aby zaczerpnąć oddechu. Nie wiadomo, duszność upalna natłoczonej nawy czy kaznodziejski zapał ubarwiły mu policzki bladymi rumieńcami i