dość. Koniec z tym!" Więc pożądanie jest tylko parawanem przesłaniającym właściwe cele? Widzę ją przed sobą - ostrożnie i chybotliwie dąży na starczych nóżkach dopalające się życie. Dąży gdzieś zapamiętale. Jeszcze chwila, a zaczniemy się ścigać. Maleńka zasuszona staruszka. Stanęła wreszcie na miejscu, do którego dążyła. Jeden rzut oka starczył. Zaczęła machać ręką, zapamiętale, namiętnie. Wielka to była praca, wielki wysiłek, ale ona wykonywała go, jakby od tego wszystko zależało... Namiętnie... Jakby to była wielka miłość. Miłość pierwsza. Przed nią był szpital, wysoka, szeroka ściana z setką okien. Musi ktoś stać w oknie. Nie od razu znalazłem. Przebiegałem przez piętro, drugie piętro, parter