Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
kresach, na lichym Mazowszu, owszem, używają świerka, ale świerk to surogat, dla tamtych może wystarczy.
- Wiadomo, że piękna, najpiękniejsze jodły są w Górach Świętokrzyskich, nie ma takich na całym świecie - z dumą potwierdził Konstanty.
- Widziałem równie piękne jodły w Czarnym Lesie, w Szwabii i we francuskich Wogezach - zauważył Jassmont.
Konstanty machnął ręką. - Furda z nimi, nasze najpiękniejsze. Nie masz gdzieś stojaka. Oprawię od ręki.
- Nie za wcześnie? Do świąt jeszcze kupa czasu...
- Postawi się w sieni, w chłodzie, to igły nie opadną. A gdzie ją wstawisz, jak przyjdzie pora?
Jassmont wskazał palcem. - Tu, myślę, że tu, pod obrazem z tym polowaniem
kresach, na lichym Mazowszu, owszem, używają świerka, ale świerk to surogat, dla tamtych może wystarczy. <br>- Wiadomo, że piękna, najpiękniejsze jodły są w Górach Świętokrzyskich, nie ma takich na całym świecie - z dumą potwierdził Konstanty.<br>- Widziałem równie piękne jodły w Czarnym Lesie, w Szwabii i we francuskich Wogezach - zauważył Jassmont.<br>Konstanty machnął ręką. - Furda z nimi, nasze najpiękniejsze. Nie masz gdzieś stojaka. Oprawię od ręki.<br>- Nie za wcześnie? Do świąt jeszcze kupa czasu...<br>- Postawi się w sieni, w chłodzie, to igły nie opadną. A gdzie ją wstawisz, jak przyjdzie pora?<br>Jassmont wskazał palcem. - Tu, myślę, że tu, pod obrazem z tym polowaniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego